Nie ma ograniczeń w uroczystościach pogrzebowych
9 czerwca 2020My mieliśmy łąkę kwietną zanim zaczęło to być modne
30 czerwca 2020Pracownicy Zakładu Komunalnego w Opolu systematycznie wykaszają trawę i chwasty na wszystkich cmentarzach w mieście. Jednocześnie administrator prosi o wyrozumiałość i cierpliwość.
Problem bujnej trawy nasilił się w tym roku wyjątkowo i kierownictwo cmentarzy komunalnych próbuje z nim walczyć. Problem istnieje głównie z jednego względu – ostatni okres był nietypowy, bo było ciepło i mokro, co sprzyja szybkiemu wzrostowi roślin. Na tak rozległym obszarze jakim jest cmentarz wykaszanie musi jednak potrwać, ale jest systematyczne. Zakład Komunalny nie zdecydował się zastosować chemii, gdyż w przypadku pobrania ją przez inne rośliny niszczą się korzenie i już nie odrastają. Administrator musi jednocześnie stosować się do wytycznych ministerstwa o tym, aby zachowywać jak najwięcej roślinności gromadzącej wodę.
– Zwiększyliśmy maksymalnie wysiłki, aby z problemem uporać się jak najszybciej. Działamy na miarę zasobów kadrowych i budżetowych, ale proces wymaga czasu. Tylko cmentarz na Półwsi to teren około 40 boisk piłkarskich. Poza tym w związku ze szczególnym charakterem cmentarza nie możemy stosować cięższego sprzętu, a nasi pracownicy operują między grobami, uważając, by nie uszkodzić nagrobków. To, niestety, spowalnia pracę i sprawia, że w chwili, gdy kończymy kosić jeden obszar, ten wcześniejszy jest znów zarośnięty – mówi Sebastian Paroń, wiceprezes Zakładu Komunalnego.
Od dwóch tygodni – jeżeli tylko pogoda pozwala – trwają ciągłe prace na cmentarzach. Pracownicy cmentarza nie usuną jednak roślin między nagrobkami. Zgodnie z regulaminem, powinni to bowiem zrobić właściciele grobów. Obowiązek utrzymania czystości i porządku na grobie oraz w jego otoczeniu spoczywa bowiem na osobach uprawnionych do pochowania zmarłych, określonych w obowiązujących przepisach o cmentarzach i chowaniu zmarłych.
Mimo to, trawa i chwasty usuwane są z wszystkich miejsc na cmentarzach, tak aby dostęp do grobu był swobodny, a wybujała roślinność go nie przesłaniała. Dotoczy to części wspólnych, ścieżek, kwater niezagospodarowanych oraz innych szczególnie zarośniętych miejsc. Cały proces koszenia musi jednak potrwać, dlatego administrator prosi o wyrozumiałość i cierpliwość.
– W przypadku cmentarza na Półwsi kończymy prace na starej części i przeszliśmy już na nową. Jeszcze w czerwcu trawa na nowej części cmentarza zostanie skoszona. Potem zaczniemy proces od nowa, aż do momentu kiedy problem zniknie. Jednocześnie zwracam się do bliskich pochowanych o samodzielne sprzątanie nagrobków, bo nasi pracownicy mogą to uczynić częściowo, tak aby samo koszenie trwało jak najkrócej – dodaje Sebastian Paroń.